Choć w krajach rozwijających się pojęcie opieki medycznej jest dla biednych nieznane, mieszkańcy regionów europejskich i uprzemysłowionych także mają ważkie zmartwienie. Medycyna to bardzo skomplikowana sieć połączeń między lekarzami, państwem i firmami farmaceutycznymi. Ponieważ gra idzie o wysoką stawkę finansową, a dodatkowo o zdrowie pacjentów i zaufanie publiczne, mało który specjalista konkuruje z kolegami po fachu ceną. Byłoby to zupełnie nierealistyczne, ponieważ porady lekarskie to cenne dobra niematerialne. W takiej sytuacji rynkowej może się okazać za tania opieka zdrowotna to po prostu mrzonka i nierealistyczna utopia. Aby nieco zaoszczędzić, wiele osób wybiera tańszą opcję, mianowicie wizyty u lekarzy refundowane przez państwowy fundusz. Jest to niestety niejednokrotnie droga przez mękę. Zaczyna się w długiej kolejce i najczęściej tam też się kończy – wielu pacjentów zmagających się z przewlekłymi schorzeniami może nie doczekać wizyty, na przykład u kardiologa. Dodatkowo czas i środki chorego pochłaniają badania diagnostyczne, na które również czeka cała lista chętnych. Przykrym aspektem najtańszej, zagwarantowanej przez państwo opieki medycznej, jest podejście lekarzy do pacjentów. Często jest to przedmiotowe, chłodne spojrzenie z góry, połączone z zupełnym niezrozumieniem problemów tych najbardziej poszkodowanych.
Leave a Reply