Nie cierpię pająków!

Nie cierpię pająków!

Nie chodzi jednak o owady, a o powstające na nogach pajączki, zamieniające się w żylaki. Skąd się biorą, czy można liczyć na to że znikną? Wypukłe żyły na nogach lub czerwone rozgałęziające się żyłki, tzw. Pajączki to dolegliwość wielu kobiet. Powiązana jest z różnymi innymi dolegliwościami: mrowieniem nóg, drętwieniem, uczuciem ciężkości, kurczami i obrzękami. Krew z żył w nogach gdy płynie do góry, podtrzymują ja zastawki. Jeśli coś z tym mechanizmem jest nie tak, krew nie odpływa do góry i gromadzi się w naczyniach krwionośnych poszerzając je. Najpierw widać pajączki, potem coraz bardziej wypukłe żyłki. Bardzo często powstawanie żylaków determinują geny, jeśli miała je twoja mama i babcia, ty też możesz spodziewać się problemów z żyłami u siebie. Czynniki podnoszące ryzyko to: otyłość, stojąca praca, noszone często zbyt wysokie obcasy, gorące kąpiele, korzystanie z sauny. Mogą przyspieszyć powstawanie ale same w sobie nie powodują tych problemów. Często żylaki pojawiają się w trakcie ciąży, Po pierwsze w wyniku hormonu – progesteronu który obniża napięcie ścian naczyń krwionośnych. Po drugie w ciąży zwiększa się objętość krwi w organizmie więc żyły są bardziej obciążone. Po trzecie – macica która stale się powiększa uciska na naczynia żylne. Co można zrobić? Wsmarowywać maści z wyciągiem z kasztanowca, nosić uciskowe pończochy a także stosować zimne natryski. W chwilach wolnych siedzieć lub leżeć z nogami powyżej miednicy.